> > |
Misja
O polską wieś postanowiłam zawalczyć, mimo wszystko...
Założyłam "FUNDACJA ENGRAM" - na rzecz zachowania naturalnego piękna wsi i godnej starości. Fundacja jest jednostką prawną 'non profit' - działalność ukierunkowana wyłącznie na realizację celów statutowych.
Długi pobyt na obczyźnie, wreszcie powrót i marzenie: „zaszyć” się w wiejskiej chacie w rodzinnych stronach na Podlasiu, czytać książki i spokojnie kontynuować proces starzenia się - nieunikniony etap każdego życia. Jednak to, co zobaczyłam w tzw. terenie, przeraziło mnie - polska wieś wynaturza się. Znikają w oczach proste, piękne stare chaty; koparki niwelują urokliwe i nigdzie już nie spotykane na „ucywilizowanym” zachodzie - wolne wiejskie drogi z jałowcami, głowiastymi wierzbami i iwami na poboczach - wycina się w pień całe połacie kilkunastoletnich sosen, (niegdyś pieczołowicie sadzonych w ramach „odgórnego” zalesiania). Sterty śmieci zalegają lasy, no i betonuje się, betonuje - pobocza, podwórka, czy trzeba, czy nie trzeba leje się beton. Wieś się CYWILIZUJE w ramach unijnych pieniędzy - przecież trzeba je wykorzystać za wszelką cenę.” (…) a po nas choćby i potop…”.
Dlaczego Teatr? Teatr to sztuka, która daje możliwość użycia różnorodności form i przestrzeni. Spróbuję tworzyć widowiska, happeningi, spektakle, wystawy i zawsze z wykorzystaniem i wyeksponowaniem naturalnego piękna otoczenia, jako dekoracji. Może mi się uda zwrócić uwagę na prawdziwe bogactwo tego regionu i kraju. A poza tym, nie umiałabym żyć, ani bez sztuki teatru, ani bez bliskości przyrody.
„lepiej późno, niż wcale"
Czasami upływa kilkadziesiąt lat życia, aby poczuć w sobie pewność, co do „rzeczy” o którą ma się zamiar walczyć do końca.
Najpierw człowiek szuka, obiera różne drogi i „przyjaźnie”, aby pod koniec poszukiwań ZNALEŹĆ – (jak się ma trochę szczęścia i jest się w zgodzie z losem.
W którym momencie życia: w młodości, w średnim wieku, czy na starość zjawia się „pewność”, że znaleźliśmy to coś…? To zależy od zadania, dla którego nas przeznaczono u zarania istnienia. Zdarza się, że nigdy nie odkryjemy i nie wykonamy powierzonego obowiązku.
A od czego zależy nasz „czas”?
Od Wielkiego „Czaso – Planu”, w który nas wprzęgnięto i dla którego właśnie teraz, a nie kiedy indziej jesteśmy potrzebni: zaistniały okoliczności, wydarzenia w świecie, czy w bliskim otoczeniu, do których dojrzałeś – stałeś się gotowy.
To nie Determinacja, ale pewność, że wszystko, co się zdarza w życiu i skutki czemuś służą.
Ma się rozumieć - naszemu rozwojowi i dojrzewaniu przede wszystkim.
„Natura stwarza wartość człowieka, ale los pozwala się jej objawić” – La Rochefoucauld
Po tak górnolotnych „intelektualnych„ wywodach wracam na ZIEMIĘ i to dosłownie.
Moje życie prowadziło w tym kierunku. Urodziłam się wprawdzie w Warszawie, jednak to nie przypadek, że rozwojem mojej osobowości od pierwszych lat życia „zajęła się” wieś na Podlasiu, a później zawsze ją „miałam na oku”. Pamiętam biedę, ale i piękną prostotę życia i dzielność ludzi pod rządami różnych „dobrodziejów”.
Bacznie obserwowałam i z daleka i z bliska wydarzenia, otoczenie – duże i mniejsze połacie ziemi i lasów, o naturalnym - różnorodnym poszyciu i barwach. Stworzona dzisiaj przez Unię Europejską „moda” na monotonne wielko obszarowe gospodarki, przypomina mi kołchozowe pola - środki owadobójcze – DDT, to dzisiejsze GMO.
Z globalizacją dóbr „zglobalizowano” chłopa – rolnika. Stał się, jak nigdy, spolegliwym konsumentem przetworzonych gotowych produktów z supermarketów w obcych rękach - zbudowanych na jego polu.
Ginie krajobraz! To nie jest postęp, to degradacja wsi i gospodarzy.
(czyt. więcej w publikacji pt. – „ZNALEZIONE”, na str. fundacji w zakładce Najnowsze.)
Wszyscy powinniśmy sprzeciwić się wynaturzeniu wsi polskiej – artyści też. Mają po temu środki: ekspresję słowa i in.
Wiersz Norwida zadeklamowany z właściwym przekazem przez aktora, może zdziałać więcej, niż bilbordy za miliony.
Aktorstwo, to nie tylko deski sceny teatru, to również wiele innych miejsc i form teatralnych, którymi można stanąć po stronie tego co nam leży na sercu. Dla mnie, POLSKA WIEŚ. Jej naturalne piękno ginie – przechodzi w ręce „ globalnych biznesmenów”, a ludzie jedzą produkty z „EUROLANDU”, zamiast z polskich pól i ogrodów.
Nie dajmy się zwariować. Róbmy, co możemy – róbmy swoje.
Najpierw wyciszenie: odsłuchajmy „W CZASOPRZESTRZENI” - (na razie) w wersji pilotażowej. Krążek składa się w całości z oryginalnych tekstów i opracowania muzycznego.