na Rzecz zachowania Naturalnego Piękna Wsi i Godną Starość

Stenogram z mojej wypowiedzi podczas zebrania mieszkańców gminy w Mielniku w dniu 09-11-2014r.

Szanowni Państwo, istotnie miło jest widzieć tylu przystojnych dżentelmenów – (kandydatów na wójtów) zgodnie przy jednym stole i pod jednym dachem; jest więc nadzieja na zmiany na lepsze – bo gorzej być nie może. /na sali śmiech/

Sz. Państwo, po pierwsze: Radni, których wybierzemy – każdy z nich z osobna i Rada Gminy, jako zespół muszą zrozumieć, że to oni mają zasadniczy wpływ na to co się dzieje w gminie, i z jej mieszkańcami.

2/ Jeżeli my mieszkańcy, pełnomocnicy tych, których wybierzemy 16 listopada, pozwolimy sobie nadal odbierać głos – pod pretekstem: procedury, regulaminu i takich tam jeszcze …, jeżeli nie wynegocjujemy przyzwoitego czasu na wysłuchanie z szacunkiem i cierpliwością tego, co mamy do powiedzenia, to c.d. z „rozrywki” nastąpi. Zdarzało się - i gdyby to nie była prawda, to można opowiadać, jako anegdotę…, że pod koniec sesji, w tzw. „wolnych wnioskach”, kiedy to Ob. jest dopuszczony na chwilę do głosu, a władza już jest zmęczona…, radni zaczęli wstawać i wychodzić – tłumacząc dyskretnie że: siano…, krowy doić itd. / wybuch śmiechu na sali/ a dlaczegóż to Radnych nie obowiązuje procedura, regulamin, albo zwykły takt…?

3/ Nie ma i nie powinno być zgody na brak konsultacji społecznych – w pełnym tego słowa znaczeniu…, my to mamy zagwarantowane prawem.

4/ Hipokryzja - to jest „coś” nieuchwytne, ale ma ogromny wpływ na atmosferę - na relacje między ludźmi…, / tu mój głos nasilił się / Hipokryzja w ogóle, a hipokryzja władzy jest najgorszą, najbardziej upokarzającą formą fałszu wobec ludzi którzy zaufali! Nie będę tu przywoływała dziergania sztandaru… /wybuch śmiechu na sali. Miałam na myśli „dzierganie” i zakąszanie w 85r. w Kmicicu sztandaru ufundowanego ku czci rocznicy powstania SB – służb bezpieczeństwa. Główny „bohater„ wieczoru brał w tym czynny udział. Mówiłam, o tym kiedyś -na sesji w 2011r., ale nie sądziłam, że jeszcze dziś ludzie pamiętają - a jednak, wybuch śmiechu był wymowny/

Szanowni Państwo, ZMIANA jest możliwa, ale musimy dać wymówienie tym, którzy nie sprawdzili się ani jako ludzie, ani jako gospodarze gminy, ani jako Radni i sołtysi… Mamy naprawdę dość zastraszania, kłamania, podjudzania, dość faworyzowania „przyklejasów” do władzy…, trzeba wyjść do ludzi.

Podoba mi się hasło - NIE DZIELMY SIĘ, A JEDNOCZMY i intuicyjnie czuję, że człowiek – kandydat na wójta, który mnie zaprosił do swego zespołu, jak i inni jego kandydaci na radnych, będą realizować to o czym mówią. Swoje zamierzenia. Jakie one są…? Wiem, bo na jednym z zebrań każdego z nich zapytałam wprost: chcą wyjść bezpośrednio do ludzi, naprzeciw ich problemom, naprzeciw inicjatywom i pomysłom młodych i starszych.

Sz. Państwo, mam też swój plan - nie będę go tu czytać, aby nie przedłużać wypowiedzi i nie narazić się prowadzącemu zebranie, ale przeczytacie w ulotce, którą wkrótce rozdam w moim małym okręgu:

 

/Nie kryję, że duże brawa na koniec sprawiły mi satysfakcję/

 

Nawigator

Licznik odwiedzin

145428
Dziś 7
Ostatni tydzień7
Ostatni miesiąc925
Ogółem145428