na Rzecz zachowania Naturalnego Piękna Wsi i Godną Starość

*Błękitny teatr* we wsi Mętna na Podlasiu

18.10.2008r. Godz. 16.00, Inauguracja – „Błękitny Teatr” ( w plenerze). 18 października, w Mętnej, ruszyła realizacja projektu pod nazwą „Błękitny Teatr”, będącego jednym z pierwszych, większych przedsięwzięć fundacji ENGRAM. Projekt otrzymał wsparcie merytoryczne i finansowe ze strony Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.
Założycielką „Błękitnego Teatru” oraz prezesem fundacji jest dobrze znana lokalnemu społeczeństwu Marta Ławińska, aktorka, która po blisko 25 latach pobytu za granicą, wróciła do Polski, zamieszkała na podlaskiej wsi i czynnie tu działa w zakresie kultury, sztuki i ochrony tradycji. Istotą jej teatru jest organizowanie gościnnych występów i spotkań znanych aktorów czy też artystów ze świata wielu dziedzin sztuki, nie tylko z kraju, ale także z zagranicy, z mieszkańcami wsi. Działania takie mają na celu integrację środowisk twórczych, artystycznych ze społecznościami wiejskimi i ich ożywienie kulturowe. W ubiegłym tygodniu odbył się pierwszy mini spektakl w ramach „Błękitnego teatru” – „Romans albo Wszystko jest teatrem”. Gościnnie w krótkim programie wokalno - teatralnym Marty Ławińskiej wystąpiła znana polska aktorka, Ewa Dałkowska. Jej cały pobyt w Mętnej trwał może godzinę, a podróż do Warszawy i z powrotem zajęła co najmniej 6 godzin. Zapytaliśmy artystkę o to, dlaczego przyjechała na tak krótką chwilę w tak odległe miejsce. - Lubię ciekawe przedsięwzięcia, a to jest całkowicie oryginalne. Sama mieszkam na wsi, może więc nauczę się tu czegoś i na swojej wsi też będę jakieś ciekawe rzeczy robić. Sama nie wiem, czy będę miała tyle „pary”, co Marta Ławińska. Za krótko tu jestem, nie miałam czasu na rozejrzenie się, dlatego na razie jestem pod wrażeniem. Przyjechałam tu na kategoryczną prośbę Marty. Miałam próbę w teatrze, kiedy ona zadzwoniła. Powiedziałam, że nie mogę, bo jestem piekielnie zmęczona, dzień wcześniej miałam recital w Stargardzie, mam audycje, próby, spektakle i zwyczajnie jestem zmęczona. A ona na to: „ale przyjedziesz”. Więc co ja miałam zrobić? Ona wyrwała mi to spod serca niemal, do mamy nie mam czasu zadzwonić, spraw nie mam czasu załatwić, ale przyjechałam. Lubię interesujące rzeczy i ciekawa byłam jak ona sobie tutaj radzi. Kolegowałyśmy się z Martą w teatrze bardzo dawno temu. To jest niesamowite, że komuś w głowie roi się coś podobnego – komentowała pomysł Marty Ławińskiej Ewa Dałkowska. Sobotnie popołudnie do najcieplejszych nie należało, ale mimo to przed sceną, będącą częścią domu Marty Ławińskiej, zgromadziła się całkiem liczna publiczność. Co ciekawe, pomysłodawczyni „Błękitnego Teatru” postarała się o jego profesjonalizm, sprowadzając ekipę, która zadbała o świetne nagłośnienie i oświetlenie, nie tylko sceny, ale także całego otoczenia domu aktorki. O takiej oprawie nasze „wielkie” lokalne imprezy mogą tylko pomarzyć. By rozgrzać i ożywić zebrane towarzystwo, przyjaciele aktorki serwowali wino i zupę cebulową. Całość, która chwilami wyglądała na zupełnie niezaplanowaną i spontaniczną, zakończyło wspólne ognisko. Pomysł z pewnością oryginalny i zasługujący na uwagę. Organizatorce, Marcie Ławińskiej, życzymy, by wystarczyło jej „pary” do dalszych działań i rozwijania tej inicjatywy. Tacy ludzie i takie projekty ożywiają podlaską wieś, dlatego trzeba o nich pamiętać i wspierać. Krótki materiał filmowy z tego wydarzenia można obejrzeć na naszym kanale www.youtube.com/glossiemiatycz, oraz na stronie Głosu Siemiatycz.
 

Nawigator

Licznik odwiedzin

160316
Dziś 44
Ostatni tydzień153
Ostatni miesiąc790
Ogółem160316