na Rzecz zachowania Naturalnego Piękna Wsi i Godną Starość

„POPAPRANY ŚWIAT”…?

„Metropolie dehumanizują, wieś jest najcenniejszym schronieniem człowieczeństwa”.
Philippe St. Marc – „Przyroda dla człowieka”.

Przecież już nie da się dłużej „nie zauważać”, że coś w świecie ludzi i przyrody jest nie tak. Nawet ci którzy nie mają dostępu do Internetu i są zdani na TV - do nich też dociera fakt: powszechnego ginięcia pszczół, spadania tysiącami martwych ptaków, dogorywania setkami, na brzegach oceanów waleni, czy zwielokrotnionej zachorowalności na raka i inne dziwne choroby… Żeby nie wiem jak lekceważyć, lub tłumaczyć nieznane dotąd zjawiska, to nie sposób nie zamyślić się, patrząc na niebo poorane dziwnymi smugami - (chemtrails),


Oto NIEBO nad moją wsią na Podlasiu – zdjęcia robione między wrześniem 2012r. do 06 luty 2014r., ale rozpylanie „czegoś” na niebie całego świata trwa od b. dawna).



Kilka dni temu- ( marzec 2014r.) emitowano piękny film, o Agnieszce Osieckiej. W pewnym momencie Agnieszka –na pytanie swego rozmówcy- (cyt. z pamięci) „…ale jak wrócisz…? „ odpowiada: „o! tamtą ścieżką…” i pokazuje na niebie wyraźną smugę chemtrails. Film był produkowany w 89r. tylko, że wtedy jeszcze nic nie wiedzieliśmy, że to jest to!
„ Zanieczyszczanie powietrza ciągle jednak rośnie.
21 kwietnia 2001 roku New York Times ostrzegał: Te mikroskopijne pyłki są w stanie przenikać najcieńsze błony w płucach i trafiać do krwioobiegu; były poważnie kojarzone z chorobami i przedwczesną śmiercią, zwłaszcza u ludzi, którzy mieli wcześniej problemy z układem oddechowym”. (fragm.)
za: prisonplanet.pl
Polska
2012-10-29.

Nie da się nie zauważyć, że słońce jakieś inne, że masło nie pachnie masłem, że społeczność rozwarstwiła się – jedni mają na wszystko, drugim nie starcza na przeżycie. Wielomiliardowe przekręty „dobrze ustawionych” uchodzą na sucho, a biedni są nękani za przysłowiowy batonik?
Nie obwiniajmy siebie - że to my mamy „pecha”, że jesteśmy niezaradni… Nie!
Brak poczucia bezpieczeństwa jest już POWSZECHNY. Przestają obowiązywać sprawdzone od wieków zasady – na ich miejsce wprowadza się takie, od których (nawet najodważniejszym) włos się jeży na głowie.
POPAPRANY ŚWIAT…?
Czyżby to „papranie„ świata było CELOWE…?
Można wyśmiewać „teorie spiskowe” - opowieści, o jakiejś „GRUPIE”, która planuje zmniejszenie populacji zwykłych ludzi – (nas), z 7 miliardów do 500 milionów - a jeżeli to prawda…?
I co…? I nic nie można zrobić? Tak nam się wydaje; fakt że na „akcje” wierchuszki rządzącej światem i państwami nie mamy bezpośredniego wpływu…, ale nikt nam nie zabroni WIEDZIEĆ, trzeba wiedzieć i chronić się.

 

Te materiały są dostępne dla wszystkich internautów, więc nie można się tłumaczyć „niewiedzą” trzeba WIEDZIEĆ i chronić się – bronić siebie i bliskich.
JAK…?
DBAĆ O WIEŚ, CHRONIĆ WIEŚ, BIĆ SIĘ O POLSKĄ WIEŚ!
Jeżeli zaprzedamy, zdewastujemy, zatrujemy obszary wiejskie - to tak, jakbyśmy wycięli płuca kraju!
Nie wyprzedawać ziemi, nie pryskać chemią, obsiewać pole własnym ziarnem- zebranym z gleby która, nigdy nie była obsiewana modyfikowanym paskudztwem z koncernów chemicznych – zatruwających świat nasionami zła!
(Stosy reklamówek zachwalających to siewne „dobrodziejstwo” leży w mojej gminie w poczekalni na stoliku - groza!). Nie iść na lep reklam potentatów chemicznych, bo unicestwiacie siebie, a ich wzbogacacie.
Lepiej zjeść jabłko, które już nadgryzł owad - masz przynajmniej pewność, że GMO nie „maczało w nim palców”.
Wieś jest jedyną szansą na przetrwanie: i miastowych i wioskowych; zanim jeszcze silniej się do nas dobiorą musimy reagować, bo…,

„ Władza wie lepiej, kompot jest nielegalny.
Rolnicy w Szczecinie pod hasłem:
(…)„Nielegalna tradycyjna polska żywność” zorganizowali manifestację przeciwko prawodawstwu, które zabrania polskim rolnikom przetwarzania owoców, warzyw, oraz mięsa i mleka.
Delegalizacja produktów.
Kompot jest w tej chwili produktem nielegalnym. Tak samo sok. Co z tego że mamy sady, sady, które rodzą owoce, skoro nie możemy ich wprowadzać do obrotu…” (…) źródło: http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-gospodarka-polska/item/2048...

Może jednak…, kiedyś doczekamy lokalnego (gminnego) targowiska – z prawdziwego zdarzenia. Przy straganie, zamiast zabiedzonej, zmęczonej kobiecinki z garstką produktów własnego siewu i chowu - marznącej na mrozie kilka godzin, (aby jakoś przeżyć); zobaczę - Panią Gospodynią, dumnie sprzedającą pod swoim imieniem i nazwiskiem produkty własnej pracy - bez obawy, że wlepią jej mandat, bez martwienia się o klientów, bo będzie miała stałych – niejako „zakontraktowanych” - z pełnym do niej i jej towaru zaufaniem. Kiedyś UE nakazywała nawet niszczyć jaskółcze gniazda – bo „niehigieniczne” – pamiętacie…?
- już PRZYMUSZAJĄ do szczepień – czytaj:
„Biznes z chorób, czyli pacjent w matrixie”.
-już otwiera się dla obcych możliwość wykupu polskiej ziemi bez przeszkód -
Od 1 maja 2016 r. cudzoziemcy mają pełną swobodę kupna w Polsce ziemi. My nie możemy równać się z nimi zamożnością, więc nas wykupią…!
I wszystko to dla NASZEGO DOBRA…? NIE…!
Człowiek bez własności jest bezbronny i „spolegliwy”, łatwy do „obróbki” - ale bez względu, czy są to działania SPOD CIEMNEJ GWIAZDY, czy rodzimi „dobroczyńcy…”
WIEŚ POLSKA MOŻE BYĆ RATUNKIEM I PRZYKŁADEM…,
dlatego trzeba zrobić wszystko, by ziemia do nas należała - nawet, jak masz kilka arów ugoru porośniętego kocanką i dziurawcem - już jesteś wygrany, bo wzbogacasz siebie, a nie farmaceutyczne koncerny kupując w aptece dziurawiec w torebeczce, i…, nie bądź zawstydzony tym, że jeszcze masz na podwórku studnię, z której czerpiesz wodę; przynajmniej wiesz co pijesz. Nie przejmuj się, że w UE nie „wypada” być „małorolnym”.

Nadzieja - właśnie w małorolnych!

„Czasy w których żyjemy nie sprzyjają zdrowemu trybowi życia. Jesteśmy atakowani przez GMO, którego tylko teoretycznie nie ma w naszej żywności. Od dawna pijemy wodę o podejrzanym składzie, z trującym fluorem a na dokładkę jemy mięso nafaszerowane antybiotykami. Jedyne co możemy zrobić aby jakoś się ratować, to znaleźć zaufanego rolnika, który odstąpi nam część żywności, którą sam sobie wyprodukował, albo nauczyć się jak samemu hodować warzywa, owoce i kilka zwierząt, które będą karmione sprawdzoną paszą. Jest to trudne, ale alternatywa w postaci raka, przedwczesnej śmierci może być wystarczającym motywatorem do działania, zatem do dzieła”.
(frgm. za): zmianynaziemi.pl

(…)Uprawy GMO infekują inne uprawy, jak również inne rośliny, które rosną naturalnie i nie powstały w wyniku hybrydyzacji. Kiedy mamy do czynienia z nuklearną katastrofą i widzimy wzrost przypadków występowania raka i innych chorób, te zazwyczaj znikają z czasem.
Z genetycznie wytworzonymi i zmodyfikowanymi organizmami jest inaczej: Objawy ich oddziaływania nie znikają. Te organizmy łączą się z innymi gatunkami….
Jakie jest największe zagrożenie dla naszego gatunku?
To jest niesprawdzona, poza wszelką kontrolą genetyczna inżynieria prowadzona przez tysiące firm w dziesiątkach tysięcy laboratoriów na całym świecie(…) Czytaj całość: www.eiobo.pl/a/49gm/holocaust-woda-jedzenie-kosmetyki-i-zastrzyki

A, oto co przewidział w tym temacie w 1953r. jeden z najwybitniejszych myślicieli XX wieku- Laureat Nagrody Nobla - Bertrand Russell.

„Dieta, zastrzyki i nakazy stworzą kombinacje, które od bardzo wczesnego wieku będą wpływały na stworzenie takiego rodzaju charakteru, jaki władze uznają za pożądany”.
Bertrand Russell. „Wpływ nauki na społeczeństwa”-1953

Jeżeli uratujemy naszą ziemię – polską wieś, naprawdę uratujemy nas samych i będą brać z nas przykład inni.

Być może w przepowiedniach: Stefana Ossowieckiego i ks. Klimuszki zawiera się prawda, o przyszłości Polski-
tak wyróżnionej spośród innych krajów Europy…? Oby!

 

 

Nawigator

Licznik odwiedzin

160078
Dziś 8
Ostatni tydzień140
Ostatni miesiąc552
Ogółem160078