ZAGANIACZE
"Wygolono" dwie piękne polne drogi - z drzew przydrożnych - wierzb głowiastych, grusz śródpolnych, osik, iw, dębów. "Ogolono" piękny - ok. 30 m. okazały świerk.
Miał "szczęście" wyrosnąć na środku drogi - szczęście, bo go nie ścięto - (byłoby to zbyt rzucające się w oczy), ale na swoje nieszczęście - dorodny w gałęzie rozszerzone u dołu - te "wygolono" prawie do połowy wysokości drzewa - przeszkadzałyby tirom i wywrotkom, kursować przez wieś - pod oknami chat w kierunku na śmietnik.
Według oficjalnego oświadczenia urzędnika gminy, (patrz publikacja p.t. Ulicą Wysocką w pole. Głos Siemiatycz nr. 16/668 z dn. 16 kwiecień 2008r.) Na pytanie... dokąd prowadzi remontowana droga? (Urzędnik gminy odpowiada - Na pola rolnicze. To droga remontowana z funduszy własnych. (i dalej...) Tak więc był przetarg na tą drogę i prace są już prowadzone. Powtarzam, to jest droga dojazdowa do pól. (koniec cyt.)
Po co to wszystko..?
ZAGANIACZE OD DAWNA WIEDZĄ - STADO NIE MUSI wiedzieć w co jest wpędzane, a jeżeli już chce wiedzieć, to rzuca się ochłap byle jakiej informacji - kropka!
Drugą piękną, wiejską drogę, w pobliżu tej ze świerkiem, również "wyczyszczono" z przydrożnej roślinności.
W czym rzecz?
Od kilkunastu lat, na ternie wsi Mętna, był sobie śmietnik - dzikie, ale za władzy przyzwoleniem - wysypisko śmieci.
Prośby, aby chociaż ogrodzić, bo wiatr roznosi po lesie i polach śmieci, pozostawały bez odpowiedzi. Wreszcie zapowiedziano - wysypisko zostanie zlikwidowane w 2009 r. na razie można korzystać..! Wszyscy czekają. Rzeczywiście..! PUNKT 2009r. i śmietnik znika.., ale pod tonami piachu i ziemi. Pod oknami chat i drogami wokół wsi Mętna, bez przerwy kursują wywrotki wyładowane piachem, gliną, kamieniami, konarami drzew - ogołocone drogi, zryte ciężkim sprzętem tak, że nie sposób przejechać, ani przejść - przypominają pejzaż księżycowy, a "...drogi dojazdowe do pól..."? Kpina z miejscowej ludności.
WIEJSKIE DROGI, TO NIE TYLKO DOJAZD I PRZEJŚCIE - TO PRZEDE WSZYSTKIM KRAJOBRAZ - PRAWDZIWE BOGACTWO NARODOWE.
Jeszcze większy problem jest w tym, że śmietnik przez kilkanaście lat, nie był zabezpieczony od spodu ani z boków, teraz przykryty ziemią - będzie dalej "PAROWAŁ" NIECZYSTOŚCIAMI, w głąb - infekował wody podskórne. NIE WIDOCZNA BOMBA TRUCIZN I FEKALII (bo wywożono tam również szambo), ukryta wśród pól uprawnych i lasów - w pobliżu wsi, a więc domostw, studzien, ogrodów, pastwisk...
Gdzie był i jest gospodarz z urzędu - tej wsi i tej gminy...? Gdzie są włodarze, którym zaufaliśmy i którzy powinni reagować natychmiast, kiedy się dzieje coś złego w "gospodarstwie.."? Czy rzeczywiście na wsi wszystko można - bo to tylko wieś - i tak nikt nic nie powie, a jeżeli ktoś COŚ powie, to we własnym interesie. WIEŚ JEST BEZBRONNA. Wieś Podlasia (i nie tylko) wymaga w trybie pilnym troski i zabezpieczenia, bo jest prawdziwym walorem tego kraju - o urodzie nie powtarzalnej i nie istniejącej gdzie indziej...
Kto naprawi, to co zniszczono...?
Podobno rozjeżdżone - pokaleczone polne drogi wokół wsi Mętna będą poprawione...? Już zaczęto gdzie nie gdzie, nawozić i podsypywać - ziemią, gliną, kamieniami...? Amatorskie działanie - to widać gołym okiem i nie trudno sobie wyobrazić efekt, kiedy puści zmarzlina i zniknie śnieg! Na odrośnięcie przydrożnej roślinności trzeba będzie poczekać 15 lat, a mrówki rudnice, (pod ścisłą ochroną), czy zdołają i zechcą odbudować swoje przydrożne kopce...? Pozostały po nich, tylko puste doły. Jeszcze kilka lat temu, kiedy wiało śniegiem, nigdy nie tworzyły się tam zaspy -
PRZYDROŻNE DRZEWA I KRZEWY BYŁY NATURALNĄ I SKUTECZNĄ OCHRONĄ. Spróbujcie przejść tą drogą tej zimy - 2010r. - syberyjski wygwizdów i kto by go tam odśnieżał? (czyt. "Bo zawołam policję").
Kto odpowie za ewidentne ZDEWASTOWANIE I SKAŻENIE środowiska...?
Problem jest jeszcze jeden i nie mniej ważny - nie liczenie się z człowiekiem.
WSZYSTKO JEST PODPORZĄDKOWANE CELOM "WYŻSZYM" - jakim...?
ZAGANIACZE WIEDZĄ - stado nie musi wiedzieć.
Wielkie inwestycje, Wielkie pieniądze - WIELKI INTERES?
(czyj interes..? i czy rzeczywiście dobry intere.. ?) czyt. więcej w - "SŁUŻBA W RURACH".
Rzecz nie w tym, aby nic nie zmieniać - ZMIENIAĆ, ale w sposób, jak najmniej agresywny dla naturalnego otoczenia i traktować gospodarzy - mieszkańców, jak partnerów i prawowitych właścicieli tej ziemi. NIKT SIĘ NIE LICZY Z LUDŹMI I OTOCZENIEM W KTÓRYM ŻYJĄ. Urzędujący w gminie, chwalą się na zebraniach, że są jedną z 'NAJBOGATSZYCH GMIN W WOJEWÓDZTWIE' - tylko z tego nic korzystnego nie wynika dla zwykłych ludzi. Czyż władze gminy, znając dużo wcześniej plany inwestycyjne spółki - dali przecież pozwolenie na wykorzystanie terenów gminy - nie powinni najpierw zadbać o prawidłowe zagospodarowanie śmietnika, A NIE PRZYKRYWAĆ OKAZYJNIE BRUD PIACHEM?
Wreszcie, czyż nie można było pomyśleć o wykorzystaniu tej masy - teraz tak zmarnowanej ziemi - na coś pożytecznego dla mieszkańców, np. wybudować wzniesienie do zjeżdżania na saneczkach, czy nartach - dla maluchów i młodzieży w czasie ferii - nie snuliby się SMĘTNIE PO "DEPTAKU" W MĘTNEJ. Ale... do tego jest potrzebny troskliwy GOSPODARZ TERENU GMINY. Gospodarz, który dba o ludzi, którzy mu zaufali, a nie o "WIELKIE INWESTYCJE WYSZYCH CELÓW"?
Gdzieś pod Koninem, mieszkańcy w środku srogiej zimy, są pozbawieni elektryczności - bo trzeba robić przyłącza dla budującej się "Wielkiej Fabryki" a pariasi (jak się wyraził jeden z mieszkańców wsi) mogą ginąć.
W ogóle, najlepiej - jeżeli pozostaną tylko: WIELKIE KONSORCJA, WIELCY BIZNESMENI, WIELKIE INWESTYCJE, WIELKIE...? Cała biedna "reszta" nie potrzebna.
MANIPULACJA ludźmi - aktualnie, odbywa się na wielką skalę!
W jednym z serwisów informacyjnych w TVP, (chyba 5-ego stycznia b.r.) pokazano wnętrze super marketu - półki wyładowane po sufit produktami żywności... i komentarz;
"...okazuje się, że 41% ludzi nie ma nic przeciwko Żywności Modyfikowanej Genetycznie - GMO, - dzięki genetycznej modyfikacji, nie będziemy musieli używać tyle pestycydów..."
Nie powiedziano tylko jednego, że PESTYCYDY, są już wprowadzone - dzięki manipulacji genetycznej, w materiał początkowy, np. ziarno a powstałe SKAŻENIE, jest nieodwracalne i ma zdolność przenoszenia się na rośliny zdrowe, naturalne - nie zmodyfikowane genetycznie.
To prawda, nie musimy posypywać pietruszki środkiem owadobójczym, bo toksyna owadobójcza już jest w roślinie którą zjadamy - ale skąd człowiek na wsi, którego jedynym źródłem informacji jest Polska Telewizja - ma się o tym dowiedzieć..?
"Dzień, w którym dokonamy nie tylko ekonomicznego, ale i biologicznego bilansu narodowego, będzie dniem ogłoszenia dokonanych przez przemysł, zniszczeń i deformacji" - Philippe Saint Marc.
"Przyroda dla człowieka"
P.S
Wywożona ziemia i piach, którymi przy okazji "ZLIKWIDOWANO" śmietnik i zdewastowano piękne polne drogi wokół wsi MĘTNA, (gmina Mielnik na Podlasiu) - pochodzi z Adamowa, gdzie PERN "Przyjaźń" SA - instaluje dwa 100 tysiączniki na skład "ropy PRZYJAŹNI" - (Czyt. więcej "Służba w rurach").
Podobno sposób - (wybieranie piachu, a powstałe doły wypełnianie śmieciami i ugniatanie spychaczem), jest powszechnie przyjętym pomysłem - na likwidację śmietników, na terenie Podlasia.
Według oficjalnego oświadczenia urzędnika gminy, (patrz publikacja p.t. Ulicą Wysocką w pole. Głos Siemiatycz nr. 16/668 z dn. 16 kwiecień 2008r.) Na pytanie... dokąd prowadzi remontowana droga? (Urzędnik gminy odpowiada - Na pola rolnicze. To droga remontowana z funduszy własnych. (i dalej...) Tak więc był przetarg na tą drogę i prace są już prowadzone. Powtarzam, to jest droga dojazdowa do pól. (koniec cyt.)
Po co to wszystko..?
ZAGANIACZE OD DAWNA WIEDZĄ - STADO NIE MUSI wiedzieć w co jest wpędzane, a jeżeli już chce wiedzieć, to rzuca się ochłap byle jakiej informacji - kropka!
Drugą piękną, wiejską drogę, w pobliżu tej ze świerkiem, również "wyczyszczono" z przydrożnej roślinności.
W czym rzecz?
Od kilkunastu lat, na ternie wsi Mętna, był sobie śmietnik - dzikie, ale za władzy przyzwoleniem - wysypisko śmieci.
Prośby, aby chociaż ogrodzić, bo wiatr roznosi po lesie i polach śmieci, pozostawały bez odpowiedzi. Wreszcie zapowiedziano - wysypisko zostanie zlikwidowane w 2009 r. na razie można korzystać..! Wszyscy czekają. Rzeczywiście..! PUNKT 2009r. i śmietnik znika.., ale pod tonami piachu i ziemi. Pod oknami chat i drogami wokół wsi Mętna, bez przerwy kursują wywrotki wyładowane piachem, gliną, kamieniami, konarami drzew - ogołocone drogi, zryte ciężkim sprzętem tak, że nie sposób przejechać, ani przejść - przypominają pejzaż księżycowy, a "...drogi dojazdowe do pól..."? Kpina z miejscowej ludności.
WIEJSKIE DROGI, TO NIE TYLKO DOJAZD I PRZEJŚCIE - TO PRZEDE WSZYSTKIM KRAJOBRAZ - PRAWDZIWE BOGACTWO NARODOWE.
Jeszcze większy problem jest w tym, że śmietnik przez kilkanaście lat, nie był zabezpieczony od spodu ani z boków, teraz przykryty ziemią - będzie dalej "PAROWAŁ" NIECZYSTOŚCIAMI, w głąb - infekował wody podskórne. NIE WIDOCZNA BOMBA TRUCIZN I FEKALII (bo wywożono tam również szambo), ukryta wśród pól uprawnych i lasów - w pobliżu wsi, a więc domostw, studzien, ogrodów, pastwisk...
Gdzie był i jest gospodarz z urzędu - tej wsi i tej gminy...? Gdzie są włodarze, którym zaufaliśmy i którzy powinni reagować natychmiast, kiedy się dzieje coś złego w "gospodarstwie.."? Czy rzeczywiście na wsi wszystko można - bo to tylko wieś - i tak nikt nic nie powie, a jeżeli ktoś COŚ powie, to we własnym interesie. WIEŚ JEST BEZBRONNA. Wieś Podlasia (i nie tylko) wymaga w trybie pilnym troski i zabezpieczenia, bo jest prawdziwym walorem tego kraju - o urodzie nie powtarzalnej i nie istniejącej gdzie indziej...
Kto naprawi, to co zniszczono...?
Podobno rozjeżdżone - pokaleczone polne drogi wokół wsi Mętna będą poprawione...? Już zaczęto gdzie nie gdzie, nawozić i podsypywać - ziemią, gliną, kamieniami...? Amatorskie działanie - to widać gołym okiem i nie trudno sobie wyobrazić efekt, kiedy puści zmarzlina i zniknie śnieg! Na odrośnięcie przydrożnej roślinności trzeba będzie poczekać 15 lat, a mrówki rudnice, (pod ścisłą ochroną), czy zdołają i zechcą odbudować swoje przydrożne kopce...? Pozostały po nich, tylko puste doły. Jeszcze kilka lat temu, kiedy wiało śniegiem, nigdy nie tworzyły się tam zaspy -
PRZYDROŻNE DRZEWA I KRZEWY BYŁY NATURALNĄ I SKUTECZNĄ OCHRONĄ. Spróbujcie przejść tą drogą tej zimy - 2010r. - syberyjski wygwizdów i kto by go tam odśnieżał? (czyt. "Bo zawołam policję").
Kto odpowie za ewidentne ZDEWASTOWANIE I SKAŻENIE środowiska...?
Problem jest jeszcze jeden i nie mniej ważny - nie liczenie się z człowiekiem.
WSZYSTKO JEST PODPORZĄDKOWANE CELOM "WYŻSZYM" - jakim...?
ZAGANIACZE WIEDZĄ - stado nie musi wiedzieć.
Wielkie inwestycje, Wielkie pieniądze - WIELKI INTERES?
(czyj interes..? i czy rzeczywiście dobry intere.. ?) czyt. więcej w - "SŁUŻBA W RURACH".
Rzecz nie w tym, aby nic nie zmieniać - ZMIENIAĆ, ale w sposób, jak najmniej agresywny dla naturalnego otoczenia i traktować gospodarzy - mieszkańców, jak partnerów i prawowitych właścicieli tej ziemi. NIKT SIĘ NIE LICZY Z LUDŹMI I OTOCZENIEM W KTÓRYM ŻYJĄ. Urzędujący w gminie, chwalą się na zebraniach, że są jedną z 'NAJBOGATSZYCH GMIN W WOJEWÓDZTWIE' - tylko z tego nic korzystnego nie wynika dla zwykłych ludzi. Czyż władze gminy, znając dużo wcześniej plany inwestycyjne spółki - dali przecież pozwolenie na wykorzystanie terenów gminy - nie powinni najpierw zadbać o prawidłowe zagospodarowanie śmietnika, A NIE PRZYKRYWAĆ OKAZYJNIE BRUD PIACHEM?
Wreszcie, czyż nie można było pomyśleć o wykorzystaniu tej masy - teraz tak zmarnowanej ziemi - na coś pożytecznego dla mieszkańców, np. wybudować wzniesienie do zjeżdżania na saneczkach, czy nartach - dla maluchów i młodzieży w czasie ferii - nie snuliby się SMĘTNIE PO "DEPTAKU" W MĘTNEJ. Ale... do tego jest potrzebny troskliwy GOSPODARZ TERENU GMINY. Gospodarz, który dba o ludzi, którzy mu zaufali, a nie o "WIELKIE INWESTYCJE WYSZYCH CELÓW"?
Gdzieś pod Koninem, mieszkańcy w środku srogiej zimy, są pozbawieni elektryczności - bo trzeba robić przyłącza dla budującej się "Wielkiej Fabryki" a pariasi (jak się wyraził jeden z mieszkańców wsi) mogą ginąć.
W ogóle, najlepiej - jeżeli pozostaną tylko: WIELKIE KONSORCJA, WIELCY BIZNESMENI, WIELKIE INWESTYCJE, WIELKIE...? Cała biedna "reszta" nie potrzebna.
MANIPULACJA ludźmi - aktualnie, odbywa się na wielką skalę!
W jednym z serwisów informacyjnych w TVP, (chyba 5-ego stycznia b.r.) pokazano wnętrze super marketu - półki wyładowane po sufit produktami żywności... i komentarz;
"...okazuje się, że 41% ludzi nie ma nic przeciwko Żywności Modyfikowanej Genetycznie - GMO, - dzięki genetycznej modyfikacji, nie będziemy musieli używać tyle pestycydów..."
Nie powiedziano tylko jednego, że PESTYCYDY, są już wprowadzone - dzięki manipulacji genetycznej, w materiał początkowy, np. ziarno a powstałe SKAŻENIE, jest nieodwracalne i ma zdolność przenoszenia się na rośliny zdrowe, naturalne - nie zmodyfikowane genetycznie.
To prawda, nie musimy posypywać pietruszki środkiem owadobójczym, bo toksyna owadobójcza już jest w roślinie którą zjadamy - ale skąd człowiek na wsi, którego jedynym źródłem informacji jest Polska Telewizja - ma się o tym dowiedzieć..?
"Dzień, w którym dokonamy nie tylko ekonomicznego, ale i biologicznego bilansu narodowego, będzie dniem ogłoszenia dokonanych przez przemysł, zniszczeń i deformacji" - Philippe Saint Marc.
"Przyroda dla człowieka"
P.S
Wywożona ziemia i piach, którymi przy okazji "ZLIKWIDOWANO" śmietnik i zdewastowano piękne polne drogi wokół wsi MĘTNA, (gmina Mielnik na Podlasiu) - pochodzi z Adamowa, gdzie PERN "Przyjaźń" SA - instaluje dwa 100 tysiączniki na skład "ropy PRZYJAŹNI" - (Czyt. więcej "Służba w rurach").
Podobno sposób - (wybieranie piachu, a powstałe doły wypełnianie śmieciami i ugniatanie spychaczem), jest powszechnie przyjętym pomysłem - na likwidację śmietników, na terenie Podlasia.