na Rzecz zachowania Naturalnego Piękna Wsi i Godną Starość

POTRZASK, (PO – TRZA - SK!)

Moje społeczeństwo - plemię, rodzina jest w potrzasku.
Z jednej strony państwo nie zabezpiecza solidnymi - stabilnymi normami prawnymi i wykonawczymi, praw obywatelskich, a z drugiej, pozwala - wręcz ułatwia nabywanie względem Nas – zwykłych obywateli, coraz to nowych "praw" i możliwości, tym, których "wynajęliśmy" do sprawowania nad nami pieczy.

Czytaj więcej...

STRZAŁ O ZACHODZIE

Była niezwykle punktualna - codziennie o zachodzie, jej szata - podczerwieniona światłem chowającego się słońca, stanowiła jasno – rudą plamę na poletku z białą gryką i łubinem. Akurat na przeciwko mojej posesji.

Czytaj więcej...

Do domu wracam (do MATKI)

Nieomylnym znakiem "POWROTU DO DOMU" jest coraz częstsze myślenie o tych, co już Tam są – dawno wrócili. Być może dlatego tak się dzieje, bo ONI już wiedzą, że nadszedł czas i naszego powrotu, i to bez względu na wiek, okoliczności, i stan zdrowia.

Czytaj więcej...

Prywatyzacja

To coś dobrego, czy złego? Czy prywatyzować, czy nie?
Zanim wypowiem własną opinię - rzućmy okiem na definicje słowa.

Czytaj więcej...

Chatka

W "TRZECIEJ CZĘŚCI" naszego życia, ma się ochotę "zbilansować" swój dorobek - spisać, zanotować, to czego doświadczyliśmy, co przeżyliśmy. Dlaczego tak się dzieje..? Nie wiem. Może jest to naturalna potrzeba pozostawienia po sobie czegoś, co nawiąże do przeszłości i przyszłości z innymi, tworząc w ten sposób trwały ślad "dziania się".

Czytaj więcej...

B I E D A

To smutne słowo. Bieda może być fizyczna - materialna, psychiczna, moralna. Bieda ma swój zapach, smak, wygląd. Człowiek biedny, pozornie może nie mieć oznak biedy - czy to w ubraniu, czy zachowaniu, a mimo to, wyczuwa się w nim biedę.

Czytaj więcej...

BRĄZA, cz. I.

Czasami spacerując po lesie, byłam zaskakiwana dziwną "obecnością" Coś przemykało z niebywałą szybkością i zręcznością pomiędzy drzewami i znikało jak duch. Bemo, nauczony niczego nie gonić, (z wyjątkiem złodzieja) patrzył na mnie pytająco, ale i merdał ogonem.

Czytaj więcej...

BRĄZA, cz. II.

"Problem" otrzymał na imię BRĄZA. No cóż, póki co - trzeba odpchlić, odkleszczyć, odrobaczyć, odkarmić, uspokoić, a później zobaczymy. Pojechałam do Siemiatycz, porozmawiałam z Panią dr Kupiłam 20kg. karmy, obróżki i kropelki na kleszcze, pastylki na robaki, umówiłam się na szczepienie i wróciłam do chaty.

Czytaj więcej...

BRĄZA, cz. III.

Skończyłam pisanie i wyszłam przed chatę. Brązy nie ma. Zagwizdałam, przyleciała prawie natychmiast – no to fajnie, że tak reaguje. Była gdzieś w pobliżu. Pogłaskałam jej śliczny pysk. Kiedy wyciągam rękę w jej kierunku - nie ucieka, ale jej oczy zwężają się nieprzyjemnie. Za kilka minut znowu gdzieś zniknęła.

Czytaj więcej...

Kontrole N.I.K.

Kontrole NIK - stwierdziły, że co czwarte składowisko odpadów komunalnych działa nielegalnie - bez zabezpieczenia ziemi od spodu i z zewnątrz, bez pozwolenia, a często z przyzwoleniem miejscowej władzy.

Nie stwarza się (skutecznie) warunków dla segregacji śmieci - spychaczem przyklepuje się tony korzeni i konarów ( z trzebienia pobliskich lasów i wiejskich dróg ), stare telewizory, okna, lodówki, gruz, beton zbrojony, azbest, padłe zwierzęta  i szambo.

Czytaj więcej...

Szkodnik rodzimy

Dopóki nie zamieszkałam na stałe na wsi, byłam przekonana, że to mieszczuchy nie rozumieją, nie dbają i niszczą przyrodę, traktując ją jak użyteczne, zielone dobro na niedzielny wyskok pozostawiając po sobie stosy śmieci.
Od kiedy jednak zainstalowałam się na stałe na wsi, ze zdziwieniem odkryłam także i „rodzimego” szkodnika!

Czytaj więcej...

Nawigator

Licznik odwiedzin

160279
Dziś 7
Ostatni tydzień116
Ostatni miesiąc753
Ogółem160279