na Rzecz zachowania Naturalnego Piękna Wsi i Godną Starość

Ptak znad rzeki Bug

Marta Lawinska Personality Number 4 Marta Lawinska is a female celebrity. She was born on Sunday May 7th 1939, in Warsaw, Poland,. Marta Lawinska radiates reliability and consistency. People trust Marta and feel secure with her judgment. Lawinska is seen as a cornerstone of a business and is relied upon to do her work efficiently and expertly. She has strength and respectability. Lawinska tends to dress in a utilitarian manner, concerned mostly with convention, practicality, durability, and price. She presents herself as someone who values correctness, control, and precision. All of this stems from the fact that Marta's most prized characteristic is her work. Marta wants to be judged on the basis of her performance, rather than her appearance. Marta Lawinska is frugal and has learned to respect a dollar. She is concerned about the security of her future and those she loves. However, this may appear to others as a bit too austere. Lawinska tends to wear earth colors and conventional attire. She could benefit by putting a little flair in her dress, wear more uplifting colors, and loosen her dress with less severe lines. If Marta wears a brown suit, she better include a bright tie or some jewelry. Marta Lawinska is a family person. She loves the intimacy, consistency, and the security a family provides. Marta is a good provider and protector. But family members may take her efforts for granted. Lawinska is a true patriot. She loves her country and is an integral part of her community. Marta Lawinska's consistency and adherence to her well-laid plans usually pays off in a comfortable and secure future.

„Ptak znad rzeki Bug” Nieraz mawiałam, że są w moim życiu dwie ważne „przestrzenie” którym jestem wierna: polska wieś i sztuka teatru – aktorstwo. O ile bliskość wiejskiego pejzażu, (mieszkam na wsi) zżywania się ze wszystkim, co mnie otacza jest proste, o tyle spełnianie się w sztuce aktorskiej na wsi takie nie jest. Jednak możliwe - pod warunkiem bycia wiernym temu co mamy w środku nas samych. „Zdarzenia przypadkowe są początkiem procesów samo kreacyjnych” Kenneth Denibigh – „Świat i Czas” „PTAK ZNAD RZEKI BUG” – krótki utwór sceniczny, początek swój miał we Francji w czasie stanu wojennego w Polsce - przeżycie trudne do zniesienia dla tych – (ja wśród nich) którzy znaleźli się z dala od Ojczyzny i rodziny. Czas niepokoju, tęsknoty – nieraz głębokiej depresji. Szczególnie artyści – często „plątali” sztukę z codziennym życiem na obczyźnie, sami gubiąc się po drodze. Francja wspaniale pomogła w tym trudnym czasie wielu moim rodakom. Prezydentem był wówczas Francois Mitterrand – wybrany w 1981r. Jego następca Jacques Chirac, konsekwentnie kontynuował pomoc. 17 czerwiec 2023r. godz. 18:00 w Muzeum Dziejów Ziemi Mielnickiej w Mielniku na Podlasiu odbył się spektakl „PTAK ZNAD RZEKI BUG” - po raz pierwszy (jak mówiono) rodzimy, zrealizowany na miejscu spektakl teatralny w Mielniku. Nikt nie był pewien - ani artyści: Marta, Andrzej, Krzysztof, ani GOKSiR, ani szef gminy (który pierwszy dał zielone światło dla realizacji) jak spektakl zostanie przyjęty przez mieszkańców. I zaskoczenie dla wszystkich; owacje na stojąco. Publiczność miejscowa dała wyraz swojej klasy, wrażliwości i najpiękniejsze bukiety z polnych kwiatów Ziemi Mielnickiej - nigdy w życiu takich na scenie nie otrzymałam. Wzruszenie i wdzięczność wypełniły moje serducho. Marta

Stały stan rzeczy został naruszony i bardzo dobrze

„PRZYTULISKO NASZE” Październik, 2022r.
Problem bezdomnych, porzucanych psów (zwierząt) nasila się w miarę, jak pogarsza się sytuacja materialna i moralna większości ludzi. W schroniskach, (bo o tym będę mówić) co rusz dochodzi do nieporozumień między wolontariuszami, czy zatrudnionymi na stałe i nie ma to większego znaczenia, jeżeli przez to nie pogarsza się dobrostan zwierząt.
Nie pogorszy się, jeżeli schroniska przestaną służyć tylko „przetrzymaniu” zwierząt i jak najszybsze pozbycie się czworonoga – odsyłając do większego schroniska na „pagubku”, albo do adopcji - bez względu na to w jakie warunki pójdzie, lub usypianie. Za granicą usypianie jest oficjalne i częstsze, niż u nas. U nas…? Pokątne mordowanie trwa – nie oszukujmy się.
Tylko permanentne szkolenia – edukacja dzieci i młodzieży poprzez obowiązujący program w placówkach szkolnych, przedszkolach - połączone z pokazami może stopniowo zwrócić uwagę na los zwierząt w naszym kraju. Wolontariuszy, ludzi światłych i dobrej woli nie brak. Są również Samorządy współpracujące i ze zrozumieniem akceptują i finansują dobre rozwiązania, tak zadziało się w mojej gminie, ale po kolei…
Dwie „przestrzenie” są dla mnie ważne: teatr i naturalne piękno polskiej wsi – przyroda. Nie wierzę w przypadkowość, dlatego moje zaangażowanie w wolontariat na rzecz bezdomnych zwierząt w „Przytulisku” w Mielniku było niejako z „marszu”.
Jedna z wolontariuszek poświęcająca swój czas i energię już od lat dla bezdomnych zwierząt, pokazała mi „Przytulisko” dla psów w Mielniku i tak to się zaczęło.
Jak wyglądały kojce, budy i otoczenie – są zdjęcia. Co jadły psy, jaki komfort psychiczny miały zapewniony, co z nimi tak naprawdę później się działo…? „…no było, jak było…” skomentował jeden z urzędników gminy.
Rzecz nie w dociekaniu jak było, ale w działaniu aby było inaczej – lepiej i tak zaczyna się dziać. Jak wyglądają kojce teraz, co jedzą psy, jak się zachowują…, one są szczęśliwsze - mimo, że nadal samotne w kojcach bez rodziny i stałego domu.
Żadne zmiany nie byłyby możliwe bez akceptacji i finansowania - życzliwego podejścia do sprawy przez Urząd Gminy.
Wszelkie sugestie wolontariuszy; drobne naprawy, czy instalacje ułatwiające pracę w kojcach są sprawnie wykonywane przez pracowników Zakładu gdzie znajdują się kojce.
Udostępniono szlauch ogrodowy do zmywania nieczystości w kojcach, położono izolację termiczną na dachy kojców – dachy były pokryte blachą, która nagrzana słońcem tworzyła temperaturę jak w piekarniku, dostawiono nowy kojec, (był moment, kiedy wszystkie kojce były zajęte i zaczynało brakować miejsc) powiększono i ogrodzono przestrzeń wokół kojców, ale najwymowniej świadczy o otwartym podejściu do problemu i losu bezdomnych czworonogów: sfinansowanie w całości i zainstalowanie osobnego kojca dla psa w głębokiej traumie. Kojec użyczono jednej z wolontariuszek, która podjęła się osobistej i permanentnej opieki nad RAMBO - bo o nim mowa.

„RAMBO” był łapany dwa razy. Po drugim schwytaniu było jeszcze gorzej. „Wbił” się w kąt budy na pół roku i drżał niemiłosiernie na każdy ruch w jego kierunku, a wystarczyło kilka tygodni codziennej osobistej opieki i oto malutki śliczny RAMBO już idzie sam do ręki. Jeszcze trochę i będzie gotowy do adopcji, aby zaznać odrobinę szczęścia po tułaczym życiu.
Ładne hasło ( oparte na słowach piosenki Jana Kaczmarka z kabaretu „Elita”) –
„DO SERCA PRZYTUL PSA, WEŹ NA KOLANA KOTA”
Jest niestety tylko hasłem - trudne do zrealizowania:
UCHWAŁA Nr. XVIII / 222 / 22
RADY GMINY MIELNIK z dnia 24 lutego 2022r.
„W sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Mielnik na rok 2022
& 5. Gmina zapewnia opiekę zwierzętom, których właściciel lub opiekun zmarł albo nie może sprawować opieki z przyczyn od niego niezależnych. Zwierzę takie pozostaje przeznaczone do adopcji.
& 6. 1. Edukację społeczną dotyczącą standardów utrzymywania zwierząt i zapobiegania bezdomności realizują: 1) Gmina Mielnik, 2)organizacje społeczne, 3) schronisko,
2. W ramach edukacji o której mowa w ust. 1 realizowane będą poniżej wskazane zadania:
1) piknik pn. „DO SERCA PRZYTUL PSA, WEŹ NA KOLANA KOTA” na którym mieszkańcy gminy będą mogli zapoznać się z regulacjami prawnymi dotyczącymi opieki nad zwierzętami;
2) propagowania materiałów informacyjnych o zapobieganiu bezdomności i obowiązkach właścicieli…”
fragm.
źródło: Dziennik Urzędowy Województwa Podlaskiego
………………………………………………………………

Aby urealnić to pięknie brzmiące hasło w ramach pikniku, zwierzęta muszą być przygotowane - obyte z otoczeniem, z ludźmi, z dziećmi. Podstawowe „ułożenie” psa jest konieczne i nie jest bardzo trudne – pod warunkiem zgodnej i zdyscyplinowanej pracy opiekunów.


„Szaruś„ przypomina owczarka Staroniemieckiego, (pasterskie psy) nie przeszkadza mu zgrupowanie ludzi - ma się wrażenie, że to lubi. Nie akceptuje tylko dotyku grzbietu w pobliżu ogona.

„FOX” – młody, piękny, rudy – przypomina lisa, łagodny dla ludzi, ale nie lubi, jak mu w drogę włazi psi kompan, którego nie zna.

„NOWY CZARNY” – młodziutki i wbrew wyglądowi łagodny. Wymaga dużo ruchu – jest b. silny. Jego zachowanie w przyszłości będzie zależało od mądrego postępowania, właściwego ułożenia go przez jego Pana i Przyjaciela.
„Przytulisko” w Mielniku n/Bugiem zaprasza Was do odwiedzin Nas.
Dlaczego by nie zaprezentować te piękne istoty np. w krótkiej przerwie podczas meczu na stadionie - dużo ludzi naraz dowie się, że istnieje „Przytulisko” a w nim bezdomne psy – już w miarę ułożone, zdyscyplinowane. To może być również sposób na pozyskanie chętnych na adopcję czworonoga, albo wolontariuszy do opieki, jak i prezentację piękna krajobrazu Mielnika.
Natomiast bez większych korzyści dla wszystkich są działania (nazwę je „pośrednie”) - oto przykład: w „Przytulisku” radość, bo pozyskano nowych wolontariuszy. Zgłosiły się trzy młode osoby, które podobno (w weekendy) pięknie zajmują się zwierzakami…, tylko okazało się, że „wolontariat” młodzieży był konieczny aby zdobyć punkty do zdania jakiegoś egzaminu. (To bardzo chwalebne, że szkoły mają taki wymóg). Niestety - punkty zdobyte, ale po „nowych wolontariuszach” ani śladu. Nie zatroszczono się, o cd. tego wolontariatu. Owszem udostępnimy Wam kontakt z naszymi podopiecznymi, ale po osiągnięciu celu – punktów, będziecie nadal opiekowali się nimi…?
Mimo wszystko obserwuje się coraz większą wrażliwość ludzi na problem bezdomności i złego traktowania zwierząt. Zaczynamy doceniać kontakt z przyrodą.
W całej Polsce powstają WYBIEGI, gdzie właściciele czworonogów mogą spacerować swobodnie, bez awantury o obsikaną tuję, czy psa bez smyczy! To sygnał, że naprawdę coś się zmienia w społecznej mentalności na temat potrzeb tych pięknych istot i nas samych – ludzi.
Warto o WYBIEGU pomyśleć i u nas. Teren wokół „Przytuliska„ duży piękny i jest w trakcie dobrze przemyślanego zagospodarowania. Tam gdzie się dzieje coś dobrego ludzie przychodzą.
A w ogóle, to Mielnik pięknieje – mówią to sami mieszkańcy.
m.ł.
PS. Krótkie i długie historie o doli i niedoli niektórych psów będą opisywane na www.fundacjaengram.pl w zakładce pt. w czasoprzestrzeni, (od grudnia br.)
- Jest też w przygotowaniu krążek CD - (rodzaj wizytówki) z jednym utworem muzycznym – „Szaro Bure” i inf. o „ Przytulisku Naszym” w Mielniku n/Bugiem.

CODZIENNE/KOSMICZNE

 

                                                                                                                                            27 MARCA  2022r.

                                                                                                             TEATR, TEATR, TEATR …

 (fragm.. scenariusza i grafiki koncertu*  pt.  CODZIENNE/KOSMICZNE - z okazji)  

  1. MIĘDZYNARODOWEGO  DNIA  TEATRU                          

„… nic nie słychać, odsłoń twarz!  Nic nie widać, odsłoń twarz! „ Odsłoń!  Odsłoń!  Odsłoń!

Cichną okrzyki tłumu i kobiecy głos, (audio)

Teatr jest jedną z najbardziej złożonych sztuk. Łączy w sobie różne formy, techniki… Wykorzystuje elementy: muzyki, tańca, poezji… Dotyka wszystkich dziedzin naszego świata – naszego życia i tworzy swój własny niepowtarzalny spektakl. Ale uwaga!  Spektakl to nie tylko aktorzy, to również  Ci, o których się mówi „CIENIE”. To oni sprawiają, że aktor jest:  widoczny, słyszalny, we właściwym ”kostiumie”, nie zapomina wejścia,  ani rekwizytu, często „uratowany” jak zapomni tekstu…

„W najważniejszym momencie wstrzymują oddech – mimo, że oklaski zbierają głownie aktorzy”.

Cały zastęp ludzi sprawia, że Teatr wzrusza, zaskakuje, emocjonuje. W Teatrze trzeba być na wszystko przygotowanym.

„Emocje są największym systemem nadawczym na planecie”

„Ludzie przekonują się do czegoś poprzez uczucia, emocje”

Mimo trudnych czasów troszczmy się o Teatr i jego twórców. Nie mylmy imprezy na „DZIEŃ KUKURYDZY”  ze sztuką Teatru.

 L’art. c-est l’art. – et puis viola – tout”.

(aktorzy odsłaniają twarze – odrzucają maseczki i zwracają się w stronę muzyka)

  1. „Etiuda Rewolucyjna” – F. Szopena.
  2. „Fortepian Szopena” – C.K. Norwid.

 

 

 

 

„Piękna kultura Teatru przetrwa tak długo, jak długo my przetrwamy na ziemi. Silna potrzeba tworzenia u autorów, scenografów, tancerzy, śpiewaków, aktorów, muzyków, reżyserów, nigdy nie zostanie zaduszona, a w niedługiej przyszłości zakwitnie od nowa z nową energią i nowym pojęciem naszego wspólnego świata „ - (fragm. orędzia wygłoszonego w 2011r. przez wybitną aktorkę i reżyserkę – Hellen Mirrenn).  Tł. Paweł Paszta.

(Komentarz)

Droga  Hellenn, dzisiaj - 27 marca 2022r. 61. Międzynarodowy Dzień Teatru - od Pani orędzia minęło dokładnie 10 lat, jedno nie zmieniło się: „… silna  potrzeba tworzenia…” i dla prawdziwych artystów, ludzi sztuki nigdy nie zniknie, bo z tym przychodzą na świat - bez względu na okoliczności będą tworzyć. Przykład? Polski Nikifor; w samotności i w biedzie, ale stworzył oryginalne dzieła sztuki malarskiej.

Kochana Hellen, artyści od urodzenia „skażeni” potrzebą tworzenia istnieli i będą istnieć – nawet po kataklizmach, którymi nadal grożą aktualni na szczytach  władzy, (patrz. wojna na Ukrainie). Problemem dla artystów jest; uwidocznienie, zaprezentowanie ich sztuki. Niestety, tak długo jak (decydenci) - zarządzający kulturą będą omotani: ideologią różnej maści, powiązaniami, zależnościami -  OPŁACALNOŚCIĄ, cenzurą, lub elementarnym brakiem wiedzy, o duchowym - prawdziwym bogactwie człowieka, tak długo będziemy „spychani do szuflady”. Niektórzy umrą nie poznani, inni powiedzą „za późno Panie”, ale nikt nie odbierze tego, co tylko im jest dane - doznawać emocji tworzenia. To prawda kochana Hellen, „… silna potrzeba tworzenia nigdy nie zostanie zaduszona…” to prawda, ale…, oto fragm. (z 2021r.) orędzie polskiej - naszej  po fachu koleżanki, również znakomitej aktorki i reżyserki - Pani Mai Kleczewskiej.

„Żyjemy w czasach w których jest trudno widzieć klarownie. Otacza nas więcej fikcji, niż w jakimkolwiek innym momencie dziejów. Każdy „fakt” może być zakwestionowany, każda pogłoska może postawić nas na baczność i rościć sobie prawo bycia „prawdą”. Jedna fikcja w szczególności otacza nas nieustannie. Ta, która chce nas odizolować od prawdy i od siebie nawzajem. Ta która twierdzi, że jesteśmy rozdzieleni. Naród od ludzkości. Kobiety od mężczyzn. Istoty ludzkie od natury. Ale, właśnie, ponieważ żyjemy w czasach podziału i rozłamu, żyjemy również w czasach ogromnego ruchu”

 

I jak to bywa w ruchu - „… gracze przychodzą i odchodzą, jednak trudno nazwać zdrowiem, umiejętność dostosowywania się do chorego społeczeństwa…” gl. arch.

 

Co robić…?

„Gdy społeczeństwo ulega rozkładowi, sztuka, o ile jest prawdziwa, powinna odzwierciedlać ten stan rzeczy. Jeżeli artysta pragnie dochować wiary społecznemu znaczeniu sztuki, musi pokazać zmienność świata i dopomóc go zmienić, jeżeli świat podążył w destrukcyjnym kierunku”.                                                                                                            

Ernest Fischer.

Właśnie!  „Gdy społeczeństwo ulega rozkładowi…”

Panie, Panowie Artyści! Róbmy swoje !

  

 

  

 

Koncert*

CODZIENNE/KOSMICZNE z okazji 61 MIĘDZYNARODOWEGO DNIA TEATRU

Został odwołany z  powodu…? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o brak pieniędzy.

 

                           PRZEPRASZAMY

m. ł.

26 maj - Dzień Matki

foto. m. ł.

 

 

sł. m. ł. 

muzyka A. Z. 

22 kwiecień – DZIEŃ ZIEMI

Magiczny świat ziemi
Porzuciliśmy ziemię. Oderwaliśmy się od ziemi. Niewielu z nas dotyka (choćby od czasu do czasu) gołymi stopami ziemi. Jeżeli się tego spróbuje raz, dzieje się coś magicznego – odczucie ciepła i spokoju.
Stajemy się „uziemieni” – w znaczeniu rozładowania napięcia. Mamy wrażenie wewnętrznej świeżości, czystości. Wracamy do dzieciństwa. Kto wie, może w tym tkwi powrót do zdrowia, do równowagi…
Poprzez bose stopy, które dotykają ziemi przepływa do naszych zmysłów - jak we śnie, pamięć przodków. Przyjście i Powrót. Wystarczy zamknąć oczy i wsłuchać się w świat pod nagimi stopami.
Dawno temu przeczytałam książkę – „Le monde magique des reves”, („Magiczny świat snów”) – Mario Mercier. Eddition Dangle: Parution 01-01-1980
Powrót pamięcią do jej treści nie jest przypadkiem – zresztą, nie wierzę w przypadki. To co dzieje się w tej chwili w świecie – (to co z nami robią), powoduje u większości z nas odruch samoobronny. Szukamy wyjścia, ale…, najpierw zrozumienia – co jest grane?
A „grane” jest: nic innego niż wyrzucanie nas - za wszelką cenę, jak najdalej od Natury, od Matki Ziemi – w symbolicznym tego słowa znaczeniu, jak i dosłownym. Człowiek bez ziemi, bez narodowości, bez gniazda staje się przedmiotem, a z przedmiotem można zrobić wszystko i robią.
Przyszliśmy na świat, jako indywidualne JA. Nie istnieje na świecie identyczny osobnik, jak nie ma identycznych linii papilarnych. Przecież mogliśmy od razu „zjawiać się” jako zdublowane powtarzające się roboty, ale tak się nie stało, bo siła i bogactwo Natury tkwi w jej różnorodności. Wyjątkowość naszej Persony daje nam poczucie godności - być człowiekiem. Pomocna w utrzymaniu tego „statusu” jest tradycja, przekaz pokoleń – z tym się wiąże zachowanie i przestrzeganie pewnych norm, zasad, które utrzymują nas w pionie.
Aby dobrać się do tego indywidualnego Ja trzeba najpierw zniszczyć wszystko, co składa się na jego „moc” – duchowość, wtedy już nie ma hamulców – człowiek rozpada się na części. Dzisiaj zwrócić komuś uwagę, że nie można pluć na Ziemię…, czy nie ścina się drzew na wiosnę, bo budzą się do życia itp. - w odpowiedzi spotkamy „rozmazane” spojrzenie i wzruszenie ramion. Kiedyś „…dotykano ustami mięsa ubitego zwierza, prosząc, o łaskę wybaczenia za OFIARĘ ŻYCIA w imię życia…” dziś szlachtuje się przemysłowo ! Stajemy się nie wrażliwi na cierpienie Człowieka i Przyrody.
Mój powrót do treści w książce, o której wyżej, jest szukaniem ratunku – pocieszenia, wsparcia.
Mario Mercier – autor książki pisze:
„… uległość, szlachetność, czułość i twardość, taki jest charakter Ziemi, której elementem pasywnym i jednocześnie opozycyjnym przestrzeni jest aktywność. Właśnie z tej opozycji rodzi się życie! Ziemia jest harmonią w paradoksie. Ziemia jest karmicielką i życia i śmierci – jest żywym organizmem. Jeżeli będziemy uważni i wrażliwi, zdradzi nam wiele sekretów. To właśnie w miesiącu sierpniu, o świcie nasz kontakt z Ziemią jest najsilniejszy.

 

Fot. m.ł.

Ziemia odpowiada zmysłowi smaku
Woda odpowiada zmysłowi słuchu
Ogień odpowiada mowie, słowu
Powietrze – las, zmysłowi wzroku. „
                                           (tł. m.ł. )
W tej książce jest wiele pięknych spostrzeżeń: np., o symbolice i znaczeniu kierunków: wschód, zachód, północ, południe, „…spać z głową na wschód faworyzuje stan przypomnienia, pamięci, gdyż wschód jest źródłem pamięci Uniwersalnej…”
Zawartość książki – „Magiczny świat snów” uzmysławia nam i przypomina o pięknych zwyczajach, rytuałach, wierzeniach naszych Przodków… Ich życie bez zachłanności materialnej było po prostu czystsze.

m.ł.

Czas leci szybko 30-03-2021r.

Wracam do pisania na stronie Fundacji Engram.

Dlaczego opuściłam ją na kilka lat…? W moim osobistym życiu przecież nie wydarzyło się nic specjalnego, ale miałam wrażenie że jestem jakby nie na czasie. Musiałam „oddalić” się, aby lepiej rozpoznać zmiany.

Zaczęło się od tv. Zwykle poświęcałam około godziny dziennie, a od jakiegoś czasu już po kilku minutach zmieniałam programy –szukałam…, czego? Prawdy w słowach, wyrazistej osobowości… ?
Nijakość i poprawność wypowiedzi równa hipokryzji… Nieznośne.

Pani Antoniowa mówi: oni wszystkie jakieś takie zdobiekane - (zlęknione).

Wyłączyłam więc telewizor definitywnie i wróciłam do książek. W niektórych starych wydaniach jest wiele sygnałów o tym co dzieje się dzisiaj w świecie z ludźmi i tak sięgnęłam najpierw po te moje ukochane. Oto na jednej nawet nabazgrałam w 77r. 

Czytaj więcej...

MATKA 26 maja 2015 r. (audio)

Już w starożytności kultem czczono Matki – Boginie, symbol płodności i urodzaju. One były odpowiedzialne za plony. Słowo Matka,  ( w jęz. praindoeuropejskim) - mater) oznacza rodzicielka.

W Polsce po raz pierwszy obchodzono Dzień Matki w Krakowie w 1914r.

 " (...) Macierzyństwo w polityce i ekonomii pracy winno być traktowanie jako wielki cel i wielkie zadanie samo dla siebie.
Łączy się bowiem z nim inna, wielka praca, w której nikt matki rodzącej, karmiącej, wychowującej nie zastąpi. (...)"

Jan Paweł II
Jasna Góra , 1979r

Czytaj więcej...

OKRUCHY PAMIĘCI, OCEAN WDZIĘCZNOŚCI…

OKRUCHY  PAMIĘCI,  OCEAN WDZIĘCZNOŚCI…

Mętna- 04- 03-2015r. /dla - „W czasoprzestrzeni/

Okruchy pamięci…

Można by napisać „strzępy” pamięci, ale strzęp jest kawałkiem, a okruch to cząstka pyłu.

Na powstanie pyłu, czas musi działać  dłużej.

Szliśmy pieszo z Sutna na Mętnę – 4km.  Dużo czystego słońca. Nie wiem  skąd wiem, że miałam cztery lata. Wtedy odkryłam świat zewnętrzny – poza gniazdem.

Czytaj więcej...

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ TEATRU – 27-04-2015r.

Łzy aktorów nie są grą, są ich wrażliwością”. Marta Ł.

Święto uchwalone w 1961r. na pamiątkę Otwarcia Teatru Narodów w Paryżu, które miało miejsce 27 marca 1957roku. Dzień Teatru obchodzi ponad 100 krajów. W Polsce w tym roku przypada 250 – lecie Teatru Publicznego i 220 rocznica ur. Fredry. W przesłaniu na Dzień Teatru Krzysztof Warlikowski - (ceniony reżyser), napisał: ” Mistrzów dla Teatru najłatwiej znaleźć z dala od Teatru. To zwykle Ci, których nie zajmuje Teatr, jako machina do reprodukcji klisz i konwencji, to oni znajdują źródła i żywe nurty rzek,…”

Czytaj więcej...

NARODZINY - ŻYCIE - ŚMIERĆ

13-02-2015r. /dla „W czasoprzestrzeni”/

NARODZINY - ŻYCIE - ŚMIERĆ.        

Nie ma istoty, która nie byłaby w stanie coś zrobić przeciw niszczeniu NATURALNEGO SYSTEMU ŻYCIA !

Możemy wybrać mały wycinek rzeczywistości, która nas otacza – w którym dzieje się coś, z czym się nie zgadzamy, coś co jest ewidentnie w sprzeczności z Naturalnym Systemem…

Ten system jest nie do naruszenia i być może w tym jest nadzieja na nasze i naszego otoczenia odrodzenie.

Czytaj więcej...

KLASA 65

„KLASA  65” Czerwiec, 2014r.

/dla „W czasoprzestrzeni”/

Dzwoni telefon…
„Mówi Elżbieta J. Martusiu kojarzysz mnie…? Wiesz kto mówi…?”

No jakże mogłabym nie wiedzieć –

Czytaj więcej...

Nawigator

Licznik odwiedzin

160092
Dziś 22
Ostatni tydzień154
Ostatni miesiąc566
Ogółem160092