Stały stan rzeczy został naruszony i bardzo dobrze
„PRZYTULISKO NASZE” Październik, 2022r.
Problem bezdomnych, porzucanych psów (zwierząt) nasila się w miarę, jak pogarsza się sytuacja materialna i moralna większości ludzi. W schroniskach, (bo o tym będę mówić) co rusz dochodzi do nieporozumień między wolontariuszami, czy zatrudnionymi na stałe i nie ma to większego znaczenia, jeżeli przez to nie pogarsza się dobrostan zwierząt.
Nie pogorszy się, jeżeli schroniska przestaną służyć tylko „przetrzymaniu” zwierząt i jak najszybsze pozbycie się czworonoga – odsyłając do większego schroniska na „pagubku”, albo do adopcji - bez względu na to w jakie warunki pójdzie, lub usypianie. Za granicą usypianie jest oficjalne i częstsze, niż u nas. U nas…? Pokątne mordowanie trwa – nie oszukujmy się.
Tylko permanentne szkolenia – edukacja dzieci i młodzieży poprzez obowiązujący program w placówkach szkolnych, przedszkolach - połączone z pokazami może stopniowo zwrócić uwagę na los zwierząt w naszym kraju. Wolontariuszy, ludzi światłych i dobrej woli nie brak. Są również Samorządy współpracujące i ze zrozumieniem akceptują i finansują dobre rozwiązania, tak zadziało się w mojej gminie, ale po kolei…
Dwie „przestrzenie” są dla mnie ważne: teatr i naturalne piękno polskiej wsi – przyroda. Nie wierzę w przypadkowość, dlatego moje zaangażowanie w wolontariat na rzecz bezdomnych zwierząt w „Przytulisku” w Mielniku było niejako z „marszu”.
Jedna z wolontariuszek poświęcająca swój czas i energię już od lat dla bezdomnych zwierząt, pokazała mi „Przytulisko” dla psów w Mielniku i tak to się zaczęło.
Jak wyglądały kojce, budy i otoczenie – są zdjęcia. Co jadły psy, jaki komfort psychiczny miały zapewniony, co z nimi tak naprawdę później się działo…? „…no było, jak było…” skomentował jeden z urzędników gminy.
Rzecz nie w dociekaniu jak było, ale w działaniu aby było inaczej – lepiej i tak zaczyna się dziać. Jak wyglądają kojce teraz, co jedzą psy, jak się zachowują…, one są szczęśliwsze - mimo, że nadal samotne w kojcach bez rodziny i stałego domu.
Żadne zmiany nie byłyby możliwe bez akceptacji i finansowania - życzliwego podejścia do sprawy przez Urząd Gminy.
Wszelkie sugestie wolontariuszy; drobne naprawy, czy instalacje ułatwiające pracę w kojcach są sprawnie wykonywane przez pracowników Zakładu gdzie znajdują się kojce.
Udostępniono szlauch ogrodowy do zmywania nieczystości w kojcach, położono izolację termiczną na dachy kojców – dachy były pokryte blachą, która nagrzana słońcem tworzyła temperaturę jak w piekarniku, dostawiono nowy kojec, (był moment, kiedy wszystkie kojce były zajęte i zaczynało brakować miejsc) powiększono i ogrodzono przestrzeń wokół kojców, ale najwymowniej świadczy o otwartym podejściu do problemu i losu bezdomnych czworonogów: sfinansowanie w całości i zainstalowanie osobnego kojca dla psa w głębokiej traumie. Kojec użyczono jednej z wolontariuszek, która podjęła się osobistej i permanentnej opieki nad RAMBO - bo o nim mowa.
„RAMBO” był łapany dwa razy. Po drugim schwytaniu było jeszcze gorzej. „Wbił” się w kąt budy na pół roku i drżał niemiłosiernie na każdy ruch w jego kierunku, a wystarczyło kilka tygodni codziennej osobistej opieki i oto malutki śliczny RAMBO już idzie sam do ręki. Jeszcze trochę i będzie gotowy do adopcji, aby zaznać odrobinę szczęścia po tułaczym życiu.
Ładne hasło ( oparte na słowach piosenki Jana Kaczmarka z kabaretu „Elita”) –
„DO SERCA PRZYTUL PSA, WEŹ NA KOLANA KOTA”
Jest niestety tylko hasłem - trudne do zrealizowania:
UCHWAŁA Nr. XVIII / 222 / 22
RADY GMINY MIELNIK z dnia 24 lutego 2022r.
„W sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Mielnik na rok 2022
& 5. Gmina zapewnia opiekę zwierzętom, których właściciel lub opiekun zmarł albo nie może sprawować opieki z przyczyn od niego niezależnych. Zwierzę takie pozostaje przeznaczone do adopcji.
& 6. 1. Edukację społeczną dotyczącą standardów utrzymywania zwierząt i zapobiegania bezdomności realizują: 1) Gmina Mielnik, 2)organizacje społeczne, 3) schronisko,
2. W ramach edukacji o której mowa w ust. 1 realizowane będą poniżej wskazane zadania:
1) piknik pn. „DO SERCA PRZYTUL PSA, WEŹ NA KOLANA KOTA” na którym mieszkańcy gminy będą mogli zapoznać się z regulacjami prawnymi dotyczącymi opieki nad zwierzętami;
2) propagowania materiałów informacyjnych o zapobieganiu bezdomności i obowiązkach właścicieli…”
fragm.
źródło: Dziennik Urzędowy Województwa Podlaskiego
………………………………………………………………
Aby urealnić to pięknie brzmiące hasło w ramach pikniku, zwierzęta muszą być przygotowane - obyte z otoczeniem, z ludźmi, z dziećmi. Podstawowe „ułożenie” psa jest konieczne i nie jest bardzo trudne – pod warunkiem zgodnej i zdyscyplinowanej pracy opiekunów.
„Szaruś„ przypomina owczarka Staroniemieckiego, (pasterskie psy) nie przeszkadza mu zgrupowanie ludzi - ma się wrażenie, że to lubi. Nie akceptuje tylko dotyku grzbietu w pobliżu ogona.
„FOX” – młody, piękny, rudy – przypomina lisa, łagodny dla ludzi, ale nie lubi, jak mu w drogę włazi psi kompan, którego nie zna.
„NOWY CZARNY” – młodziutki i wbrew wyglądowi łagodny. Wymaga dużo ruchu – jest b. silny. Jego zachowanie w przyszłości będzie zależało od mądrego postępowania, właściwego ułożenia go przez jego Pana i Przyjaciela.
„Przytulisko” w Mielniku n/Bugiem zaprasza Was do odwiedzin Nas.
Dlaczego by nie zaprezentować te piękne istoty np. w krótkiej przerwie podczas meczu na stadionie - dużo ludzi naraz dowie się, że istnieje „Przytulisko” a w nim bezdomne psy – już w miarę ułożone, zdyscyplinowane. To może być również sposób na pozyskanie chętnych na adopcję czworonoga, albo wolontariuszy do opieki, jak i prezentację piękna krajobrazu Mielnika.
Natomiast bez większych korzyści dla wszystkich są działania (nazwę je „pośrednie”) - oto przykład: w „Przytulisku” radość, bo pozyskano nowych wolontariuszy. Zgłosiły się trzy młode osoby, które podobno (w weekendy) pięknie zajmują się zwierzakami…, tylko okazało się, że „wolontariat” młodzieży był konieczny aby zdobyć punkty do zdania jakiegoś egzaminu. (To bardzo chwalebne, że szkoły mają taki wymóg). Niestety - punkty zdobyte, ale po „nowych wolontariuszach” ani śladu. Nie zatroszczono się, o cd. tego wolontariatu. Owszem udostępnimy Wam kontakt z naszymi podopiecznymi, ale po osiągnięciu celu – punktów, będziecie nadal opiekowali się nimi…?
Mimo wszystko obserwuje się coraz większą wrażliwość ludzi na problem bezdomności i złego traktowania zwierząt. Zaczynamy doceniać kontakt z przyrodą.
W całej Polsce powstają WYBIEGI, gdzie właściciele czworonogów mogą spacerować swobodnie, bez awantury o obsikaną tuję, czy psa bez smyczy! To sygnał, że naprawdę coś się zmienia w społecznej mentalności na temat potrzeb tych pięknych istot i nas samych – ludzi.
Warto o WYBIEGU pomyśleć i u nas. Teren wokół „Przytuliska„ duży piękny i jest w trakcie dobrze przemyślanego zagospodarowania. Tam gdzie się dzieje coś dobrego ludzie przychodzą.
A w ogóle, to Mielnik pięknieje – mówią to sami mieszkańcy.
m.ł.
PS. Krótkie i długie historie o doli i niedoli niektórych psów będą opisywane na www.fundacjaengram.pl w zakładce pt. w czasoprzestrzeni, (od grudnia br.)
- Jest też w przygotowaniu krążek CD - (rodzaj wizytówki) z jednym utworem muzycznym – „Szaro Bure” i inf. o „ Przytulisku Naszym” w Mielniku n/Bugiem.