CHUCHAĆ, CHUCHAĆ, AŻ... PUŚCI..! cz. V
Ad. 3
"GŁOS LUDU" - Niezależna Przedstawicielstwo Wsi (?)
Panie, Panowie, pomyślałam o tym - czy nie byłoby przydatne, zainicjowanie Niezależnej Grupy - po jednej osobie z każdej wsi w gminie - ludzi całkowicie wolnych - nie związanych; dietami, powiązaniami, zależnościami (sympatii, czy antypatii). Oczywiście nie zakładam z góry nieprawidłowości, ale - biorąc pod uwagę, tzw. zaszłości, - zresztą, Pan A. Tobota - nowy Wójt gm. Mielnik, sam prosił, aby mu patrzeć na ręce.
Poza tym - może się zdarzyć, że ta całkowicie niezależna grupa ludzi, wniesie coś nowego na temat potrzeb ze swego najbliższego otoczenia zamieszkania.
Ktoś powie, przecież są zebrania wiejskie - tak, ale proszę wskazać chociaż jedno zebranie, które wyszłoby bezpośrednio od ludzi ze wsi, jak się to mówi "oddolnie" - i zasygnalizowano głośno coś, co n.p. od lat uprzykrza życie, albo o krzywdzie z którą nie wiadomo gdzie iść?
Są to raczej zebrania zwoływane przez Sołtysa, do zakomunikowania czegoś, co już jest uchwalone, co - "no - przecież wisiało na tablicy i ludzie mogli wnosić swoje uwagi" - tyle tylko, że ludziom, (zwłaszcza w starszym wieku ), jest trudno przebyć nawet te małe 5km. do gminy, a i w gąszczu papierków, nawieszanych wysoko na tablicy ogłoszeń, znaleźć i doczytać się tego co akurat potrzeba, jest nieosiągalne.
"…dostęp do informacji, jest najlepszą przeszkodą dla manipulacji..."
"GŁOS LUDU" - Niezależna Przedstawicielstwo Wsi (?)
Panie, Panowie, pomyślałam o tym - czy nie byłoby przydatne, zainicjowanie Niezależnej Grupy - po jednej osobie z każdej wsi w gminie - ludzi całkowicie wolnych - nie związanych; dietami, powiązaniami, zależnościami (sympatii, czy antypatii). Oczywiście nie zakładam z góry nieprawidłowości, ale - biorąc pod uwagę, tzw. zaszłości, - zresztą, Pan A. Tobota - nowy Wójt gm. Mielnik, sam prosił, aby mu patrzeć na ręce.
Poza tym - może się zdarzyć, że ta całkowicie niezależna grupa ludzi, wniesie coś nowego na temat potrzeb ze swego najbliższego otoczenia zamieszkania.
Ktoś powie, przecież są zebrania wiejskie - tak, ale proszę wskazać chociaż jedno zebranie, które wyszłoby bezpośrednio od ludzi ze wsi, jak się to mówi "oddolnie" - i zasygnalizowano głośno coś, co n.p. od lat uprzykrza życie, albo o krzywdzie z którą nie wiadomo gdzie iść?
Są to raczej zebrania zwoływane przez Sołtysa, do zakomunikowania czegoś, co już jest uchwalone, co - "no - przecież wisiało na tablicy i ludzie mogli wnosić swoje uwagi" - tyle tylko, że ludziom, (zwłaszcza w starszym wieku ), jest trudno przebyć nawet te małe 5km. do gminy, a i w gąszczu papierków, nawieszanych wysoko na tablicy ogłoszeń, znaleźć i doczytać się tego co akurat potrzeba, jest nieosiągalne.
"…dostęp do informacji, jest najlepszą przeszkodą dla manipulacji..."
Fot. C.K. www.siemiatycze.com |
Ad. 4
BUDYNKI PUBLICZNE, SZKOŁY...
Panie, Panowie - Radni, otwórzmy ludziom budynki i szkoły wiejskie - te które, jeszcze się ostały - nie są sprzedane, czy zdewastowane. Niech nie będą tylko miejscem spotkań przedwyborczych i to nie dla wszystkich...
Wyznaczmy ludzi odpowiedzialnych za stan techniczny budynków i za to, co się w nich dzieje.
(A przy okazji… GDZIE SĄ DWA OBRAZY, które należą do szkoły w SUTNIE - podarowane szkole przez - IGNACEGO PIEŃKOWSKIEGO - malarza?).
Ludzie starsi, całymi latami nie ruszają się ze swoich wiosek - pozostał im tylko telewizor i jeżeli jest we wsi kapliczka, to jeszcze "odświętne wyjście do kościoła". Młodym, zwłaszcza podczas wakacji, zagospodarować, (profesjonalnie) czas. Organizować spotkania, wyświetlać filmy, zapraszać artystów żyjących i tworzących w regionie; wcale nie gorsi od tych odznaczanych.
Budżet roczny na kulturę w gminie Mielnik, (na 2010 r.) - to ponad milion zł. - to nie jest mało. Wystarczyłoby na wszystko i dla wszystkich, gdyby kierować się prawdziwymi potrzebami i młodych i starszych, a nie gustem decydentów.
Dajmy ludziom odczuć, że są gospodarzami w swojej wsi, a zniknie marazm.
BUDYNKI PUBLICZNE, SZKOŁY...
Panie, Panowie - Radni, otwórzmy ludziom budynki i szkoły wiejskie - te które, jeszcze się ostały - nie są sprzedane, czy zdewastowane. Niech nie będą tylko miejscem spotkań przedwyborczych i to nie dla wszystkich...
Wyznaczmy ludzi odpowiedzialnych za stan techniczny budynków i za to, co się w nich dzieje.
(A przy okazji… GDZIE SĄ DWA OBRAZY, które należą do szkoły w SUTNIE - podarowane szkole przez - IGNACEGO PIEŃKOWSKIEGO - malarza?).
Ludzie starsi, całymi latami nie ruszają się ze swoich wiosek - pozostał im tylko telewizor i jeżeli jest we wsi kapliczka, to jeszcze "odświętne wyjście do kościoła". Młodym, zwłaszcza podczas wakacji, zagospodarować, (profesjonalnie) czas. Organizować spotkania, wyświetlać filmy, zapraszać artystów żyjących i tworzących w regionie; wcale nie gorsi od tych odznaczanych.
Budżet roczny na kulturę w gminie Mielnik, (na 2010 r.) - to ponad milion zł. - to nie jest mało. Wystarczyłoby na wszystko i dla wszystkich, gdyby kierować się prawdziwymi potrzebami i młodych i starszych, a nie gustem decydentów.
Dajmy ludziom odczuć, że są gospodarzami w swojej wsi, a zniknie marazm.